Paryż powitał nas w kwietniu piękną, słoneczną pogodą. Na lotnisku Beauvais czekał na nas zamówiony kierowca (tkwił tam na aż 6 godzin przez nieszczęsną awarię naszego samolotu…). Po godzinnej podróży dotarliśmy do mieszkania, które znajdowało się w XVIII dzielnicy Paryża – Montmartre.
Powitała nas właścicielka, przemiła francuska Elie. Oprowadziła nas po mieszkaniu, wyjaśniła co i jak i dała prezent w postaci francuskiego sera i bagietek. Bardzo miły gest, wszystko okazało się przepyszne 🙂
Szybko odświeżyliśmy się i postanowiliśmy pójść na spacer, żeby przyjrzeć się bliżej uroczej dzielnicy Montmartre.
Spacerem po Montmartre
Montmartre to, moim zdaniem, jedna z najbardziej przyciągających turystów dzielnic w Paryżu. Taka wisienka na paryskim torcie. Położona na wzgórzu o tej samej nazwie, która oznacza Wzgórze Męczenników.
Pierwsze, co rzuciło nam się tu w oczy, to wyjątkowa restauracja, wyglądem przypominająca Moulin Rouge – Moulin de la Galette. Podobno kiedyś na Montmartre istniało aż 30 takich wiatraków.
Idąc dalej docieramy do Placu du Tertre, stanowiącego serce Montmartre. Nie widziałam jeszcze nigdy dzielnicy aż tak artystycznej. To wyjątkowe, zapierające dech w piersiach miejsce potrafi skraść nie jedno serce. Mimo tłumu turystów, mimo panującego tam zgiełku, można tam odczuć coś magicznego. Może to zasługa ulicznych artystów i ich rozwieszonych obrazów, może wąskich, brukowanych uliczek, może urokliwych kawiarenek i restauracji… Trudno powiedzieć, ale dla mnie klimat tam panujący jest na prawdę wyjątkowy i niespotykany.
Kręte uliczki wiją się wśród budynków. Bez pośpiechu spacerujemy nimi podziwiając wystawy galerii sztuki i przytulne kafejki. To idealne miejsce dla zakochanych lub dla mających ochotę się zakochać. Pełno tu romantycznych zakątków, które sprzyjają i prowokują do miłosnych uniesień 🙂
Zwieńczeniem wzniesienia Montmartre jest przepiękna Bazylika Sacre Coeur. Jedna z piękniejszych bazylik jakie w życiu widziałam.
Bazylika Najświętszego Serca powstała w roku 1919. Można ją zwiedzać codziennie między 6.00 a 22.30. Udostępnione zwiedzającym są również krypta i kopuła – w godzinach 10.00-17.45. Na kopułę Bazyliki prowadzą 234 schody, a za bilet trzeba zapłacić 5,00 EUR.
Przez opóźnienie samolotu nie zdążyliśmy niestety wejść na kopułę. Ale nawet ze schodów przed wejściem do Bazyliki rozpościera się przepiękna panorama miasta
Obeszliśmy Bazylikę dookoła, a potem relaksowaliśmy się na porośniętym trawą wzniesieniu, gasząc pragnienie zimnym piwkiem i ciesząc oczy paryską panoramą miasta.
Jeśli zachce wam się nagle pić – nie będzie to żaden problem. Po wzgórzu, jak nad naszym morzem z kukurydzą i lodami, krążą sprzedawcy różnych napoi (nie tylko bezalkoholowych).
Jeszcze tylko ostatni rzut oka na Bazylikę i ruszamy dalej…
W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle?
Docieramy do naszego ostatniego punktu tego dnia – Placu Pigalle. Chyba każdy słyszał o tym miejscu, znanym z serialu Stawka większa niż życie. W Paryżu, najlepsze kasztany są na Placu Pigalle, ale czy na pewno? Niestety nie sprawdziłam, bo w okolicy nie znalazłam żadnego sprzedawcy. Może nie ta pora roku… Co w takim razie można znaleźć w dzielnicy czerwonych latarni? Kabarety, sex shopy, kina, a to wszystko najbardziej ekscytująco wygląda o zmroku. A zwłaszcza, najbardziej znane tu miejsce – Kabaret Moulin Rouge.
Jeśli macie ochotę obejrzeć niezwykłe show w Moulin Rouge, to możecie zarezerwować bilety tutaj. Spektakle odbywają się 3 razy dziennie – o godzinie 19:00, 21:00 i 23:00, ale ceny niestety do niskich nie należą i zaczynają się od 90,00 EUR.
Od pierwszego dnia zakochałam się w artystycznej duszy Paryża. Jeśli też chcesz to poczuć to koniecznie wpisz Montmartre na listę miejsc wartych odwiedzenia w tym mieście!
Jeśli szukacie innych miejsc ciekawych miejsc w Paryżu – sprawdźcie koniecznie tutaj.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chcesz być na bieżąco, polub My Travel Blog na Facebooku.