Kilka dni w stolicy Francji minęło nam bardzo szybko. Przyszła pora na podsumowanie naszego pobytu, wrażeń i doświadczeń, jakich doznaliśmy w Paryżu. A także na to co najważniejsze, czyli na podliczenie wszystkich kosztów.
Czy warto jechać do Paryża?
Paryż to miasto, o którym marzy większość ludzi. Nieodłącznie kojarzy nam się z romantyzmem, sztuką, muzyką, kuchnią, stylem i elegancją. Ale czy to wszystko prawda? Muszę przyznać, że chyba trochę moje oczekiwania przerosły rzeczywistość. Dlatego na ogół staram się na nic nie nastawiać – żeby się nie zawieść, ale chłonąć nowe miejsce takim jakie jest. Z Paryżem to było po prostu nie możliwe. Za wiele filmów, za wiele książek i od dawna słyszanych teorii o tym najromantyczniejszym mieście Europy.
Romantyzm
Jeżeli chodzi o romantyzm, to szczerze mówiąc za wiele go tutaj nie zaznałam. Być może dlatego, że do Paryża wyjechałam bez mojej drugiej połówki. Jedynym miejscem, gdzie dało się odczuć atmosferę miłości unoszącą się w powietrzu, był plac Trocadero i nocny pokaz świateł na Wieży Eiffla.
Sztuka
Z kolei tym, co zaskoczyło mnie pozytywnie w Paryżu, była jego artystyczna dusza. Spacery po uroczym Montmartre, uliczni artyści, wspaniałe muzea i galerie – to jest to, za co można pokochać to miasto. Nie spodziewałam się, że to właśnie sztuka tak mnie urzeknie, bo nigdy specjalnie się nią nie interesowałam. Wyjście do muzeum kojarzyło mi się jedynie z nudnymi szkolnymi wycieczkami. A jednak stało się, może po prostu wydoroślałam na tyle, żeby docenić jej piękno.
Jedzenie
Francuskie jedzenie natomiast mogę podsumować dwojako. O ile w prostocie znalazłam swoje ulubione smaki, o tyle bardziej wykwintne potrawy nie przypadły mi do gustu. Mówię tu o żabich udkach i ślimakach, które uważam, że spróbować trzeba, ale ten raz wystarczy mi na całe życie 🙂 . Z kolei francuskie bagietki, sery, wina, kaczki, rolady oraz moje ukochane makaroniki to strzał w dziesiątkę. Kuchnia francuska inspiruje mnie do dzisiaj i często gotuję wzorując się na poznanych tam smakach. Niebawem podzielę się z wami przepisami na nasze ulubione dania.
Moja miłość do kawy również została tutaj zaspokojona. W Paryżu jest mnóstwo kawiarenek, w których przyjemnie posiedzieć, delektując się wspaniałą małą czarną i obserwując życie miasta.
Styl
Francuski styl – hmmm… cóż, być może kiedyś można było go zobaczyć przyjeżdżając do Paryża. Dziś nie mogę powiedzieć, żeby było to coś, na co zwraca się uwagę. Z całą pewności część pięknych paryżanek ubiera się bardzo stylowo i elegancko. Ale polki również. Spacerując ulicami miasta nie zauważyłam, żeby jakoś specjalnie odbiegały od polskich standardów ubioru. Czasy się zmieniły, moda także. Dziś cały świat ubiera się po prostu podobnie.
Widoki
Dużym plusem w Paryżu były dla mnie na pewno wspaniałe punkty widokowe. Uwielbiam cieszyć oczy wspaniałymi obrazami, kocham robić zdjęcia. I w pełni zaspokoiłam te potrzeby w Paryżu. Cudowne widoki z Katedry Notre Dame, Łuku Triumfalnego czy Galerii Lafayette są warte grzechu. Imponujące, zapierające dech w piersiach i godne polecenia każdemu.
Czystość
Minusem jest dla mnie z kolei czystość miasta, a w zasadzie jej kompletny brak. Chyba jeszcze nigdy nie widziałam takiego śmietnika. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, nie wiem czy tak było zawsze, natomiast to co widziałam, wołało o pomstę do nieba. Jak można tak zapuścić ulice miasta. Wiadomo, tłum turystów, którzy śmiecą, ale… nie dajmy się zwariować. W innych miejscach też turystów nie brakuje, a jednak można zadbać o czystość. To jest coś, co bardzo kuło mnie w oczy.
Bezpieczeństwo
Jeżeli, natomiast, chodzi o bezpieczeństwo, to wszyscy wiemy jak się sprawy mają. Powtórzę to, co już kiedyś pisałam – absolutnie nie będę nikogo namawiała na wyjazd do Paryża, bo zdarzyć się może wiele. Nadal obowiązuje tam stan wyjątkowy, związany z najwyższym alertem antyterrorystycznym, a MSZ w dalszym ciągu ostrzega przed podróżą.
Jeśli jednak zdecydujecie się na wizytę w Paryżu, to warto zarejestrować się w systemie Odyseusz.
Podsumowując…
Paryż warto zobaczyć oczywiście, jednak nie nastawiając się na zbyt wiele. Dla mnie okazało się to zgubne. Lepiej dać się zaskoczyć temu olbrzymiemu miastu. Być może odkryjecie inne rzeczy, za które pokochacie francuską stolicę.
Koszty
Nasze wydatki prezentowały się następująco:
Przelot w dwie strony – 92 zł/osoba
Transfer do mieszkania/ na lotnisko – 40 EUR -170 zł/osoba
Noclegi – 320 zł/osoba – 4 noce
Komunikacja miejska – 5 EUR – 22 zł/osoba
Atrakcje – 60 EUR – 246 zł/osoba
Wyżywienie – 90 EUR – 400 zł/osoba
Łącznie 4 dni wyniosło nas 1 250,00 zł/osoba. Nie odmawialiśmy sobie jednak żadnych przyjemności, tylko śniadania robiliśmy sami.
A na koniec zapraszam na krótki filmik z wyjazdu:
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chcesz być na bieżąco, polub My Travel Blog na Facebooku.
Znajdź tanie loty do Paryża: