Czy zdarzyło Ci się kiedyś pomyśleć: Co to będzie? Co, jeśli się spóźnię? Co, jeśli mi się nie uda? Znasz to z doświadczenia? Znaczy, że lubisz martwić się na zapas!
„Spędziłem większość życia, martwiąc się o rzeczy, które nigdy się nie wydarzyły.”
Mark Twain
Nasze życie istnieje jedynie tu i teraz. A jednak spędzamy czas pisząc scenariusze tego, co może wydarzyć się w przyszłości. Mało tego, na ogół widzimy to jedynie w czarnych barwach. Martwimy się o rzeczy, które stać się mogą, ale równie dobrze mogą się nie stać. Dlaczego tak trudno nam cieszyć się tym, co jest dzisiaj? Dlaczego zamiast tego żywimy w sobie jedynie obawy o to, co może nas spotkać?
A co robimy, kiedy nasze przypuszczenia faktycznie się sprawdzą. Z dumą stwierdzamy „Wiedziałem!”. Czy to nie jest dziwne?
Dlaczego się martwimy?
Nasze zmartwienia wynikają głównie z niepokoju spowodowanego strachem przed nieznanym. To stan umysłu, a także sposób myślenia wynikający z nawyku. A więc jak nad każdym nawykiem możemy nad nim pracować.
Czy możemy całkowicie przestać się martwić?
Na pewno nie do końca. Jednak powinniśmy sobie uświadomić, że nie możemy martwić się o rzeczy, na które nie mamy wpływu. W niczym to nie pomoże, a wręcz może zaszkodzić. Ciągłe wyimaginowane zmartwienia przyniosą nam dodatkowy stres, a nawet nie wiadomo, czy kiedykolwiek się wydarzą.
Jak przestać się martwić na zapas?
1. Zapamiętaj, że 95% rzeczy, o które się martwimy najprawdopodobniej nigdy się nie wydarzy.
Przypomnij sobie to zdanie zawsze, kiedy nachodzić Cię zaczną czarne myśli. Martwienie się o rzeczy, które mogą nas spotkać jutro, za tydzień czy za rok jest kompletną stratą czasu, bo w większości i tak się nie wydarzą.
2. Celebruj dzisiejszy dzień
Po przebudzeniu zaplanuj jak spędzisz dzisiejszy dzień. Zaplanuj rzeczy do zrobienia, czas na odpoczynek, pielęgnację, relaks, wyjście z przyjaciółmi, randkę z mężem. Skup się na wykonaniu wszystkich zaplanowanych czynności. A wieczorem podsumuj swój dzień. Zastanów się co Ci się udało, a nad czym powinieneś popracować. Pomyśl, dlaczego ten dzień był dobry. Twoje myśli skupią się wtedy na czymś zupełnie innym.
3. Myśl pozytywnie
Zawsze i wszędzie. Nasze myśli mają dużą moc. Jeśli już uświadomisz sobie, że znów martwisz się czymś na zapas, zmień myślenie. Zamiast kombinować, co złego może się stać, zacznij myśleć, co może się wydarzyć dobrego.
4. Zastanów się, czy masz wpływ na to co się wydarzy.
Jeśli odpowiedź brzmi:
TAK – stwórz listę czynności, które możesz zrobić, zacznij działać i zmierz się z problemem.
NIE – spróbuj to zaakceptować. Co ma być to będzie. Zamartwianie się w niczym nie pomoże. Trzeba pogodzić się z sytuacją i żyć dalej
5. Naucz się wyłapywać błahostki
Wtedy zobaczysz, że większość rzeczy, którymi się martwisz, nie ma wielkiego znaczenia. Pogoda na wakacjach, posprzątanie mieszkania to nie jest coś czym warto się przejmować. Nie przejmuj się drobnostkami, skup się na tym co dla Ciebie w życiu ważne. Zobaczysz, ile odejdzie Ci zmartwień.
Pamiętaj, że mamy tylko jedno życie i nie warto go marnować na zamartwianie się. Naucz się czerpać radość z teraźniejszości a na przyszłość patrzeć w jasnych barwach. Oczywiście nie zawsze będzie kolorowo i spotkają nas również przykre sytuacje, ale to, że będziemy się martwić na zapas na pewno tego nie zmieni. Lepiej myśleć, że wszystko będzie dobrze 🙂
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chcesz być na bieżąco, polub My Travel Blog na Facebooku.