Troszkę z opóźnieniem, ale w końcu przyszła pora na podzielenie się z Wami tym, co wydarzyło się u mnie w ciągu ostatnich tygodni, a wręcz miesięcy. Myślę, że takie wpisy to fajny sposób, żebyśmy dowiedzieli się o sobie czegoś więcej. Czas na podsumowanie kwietnia i maja. Zapraszam 🙂
Lifestyle
Nareszcie przyszła wiosna! Ba! Nawet można powiedzieć, że lato. Muszę powiedzieć, że tak pięknego kwietnia i maja nie pamiętam. Pogoda wyjątkowo nas rozpieszczała, dzięki czemu można było zacząć sezon grillowy, działkowy i oczywiście rowerowy. Każdy weekend wypełniony był kolorami zieleni i błękitu oraz zapachami bzu, trawy i słońca. Taka pogoda powinna trwać aż do jesieni.
W kwietniu przyszedł także czas na odświeżenie kosmetyczki, dzięki mojej ulubionej Rossmanowej promocji. Teraz zakupy kosmetyków robię hurtowo, ale jedynie dwa razy w roku. Oszczędzam nie tylko czas, ale i pieniądze.
Dzięki naszej co miesięcznej już tradycji wybrałyśmy się z dziewczynami do kolejnej knajpki. Tym razem padło na wegańską restaurację – Leonardo Verde. Knajpka znajduje się na ulicy Poznańskiej w Warszawie. Bardzo spodobał nam się jej klimat, ale muszę przyznać, że sama raczej nie wymyśliłabym żeby odwiedzić takie miejsce. I choć weganką na pewno nie zostanę to nawet smakowało nam jedzonko. Zwłaszcza niesamowite desery. Zdrowo i pysznie!
Nadal ćwiczę. Nie straciłam motywacji i każdego dnia znajduję 40- 60 minut na aktywność fizyczną. Ogarnęłam się również w temacie zdrowszego odżywiania. Zaczęłam gotować i prawie każdego dnia żywię się z pojemniczków. Niesamowicie motywuje mnie ta wspaniała facebookowa grupa. Zdjęcia ich posiłków sprawiają, że każdego dnia mam ochotę tak pięknie i pysznie jeść.
Podróże
Udało nam się wyjechać do mojej wymarzonej Słowenii. Co za niesamowite miejsce! Niewielkie odległości sprawiają, że jednego dnia z ośnieżonych jeszcze gór, mogliśmy przenieść się na cieplutkie wybrzeże Adriatyku. Wspaniały kraj, bardzo mili ludzie, niesamowite skarby natury. Kraj potwierdzający tezę, że małe jest piękne! Gorąco polecam każdemu. Niebawem rozpocznę serię wpisów z tego kraju
Kulturalnie
W ostatnich miesiącach dałam radę przeczytać 3 książki, jednak jedna z nich nie do końca mi się podobała. A więc po kolei:
- „Ptaszydło” Max Bentow – To wyjątkowo dobra, fascynująca powieść kryminalną, która wciąga i intryguje. Bentow nasuwa pozorne wnioski, zdaje się obnażać przed nami zabójcę, po czym pozostawia nas oniemiałych na zakończenie historii. Emocjonalnie i brutalnie przedstawia zbrodnię, przez co nasza wyobraźnia pracuje bez przerwy i wchodzimy w tę historię jako naoczni świadkowie zdarzeń.
- „Kochać mocniej” Lisa Gardner – Świetna powieść, mój absolutny hit tego miesiąca!Lisa Gardner od pierwszej strony wciąga czytelnika w sam środek intrygi…i przepadniemy, bo chce się poznać prawdę,która wraz z rozwojem akcji wcale nie jest taka oczywista.
- „Samotny wilk” John Grisham – Grisham bierze za wzór Prawnika z Lincolna, jednak moim zdaniem dość nieudolnie. Całość czyta się z pełnym oczekiwania napięciu – no dalej, niech się wreszcie zacznie coś dziać. Dla mnie to jednak za mało. Główny bohater może i jest barwną postacią, ale poszatkowanie jego przygód na opowiadania, które gdzieś tam w zamyśle mają się łączyć, moim zdaniem nie jest udanym eksperymentem.
Jeśli chodzi o nowości filmowe, to mieliśmy okazję obejrzeć „Czerwoną Jaskółkę”, która okazała się filmem, który ma niewiele do zaoferowania, jeśli chodzi o fabułę, bohaterów, czy jakiekolwiek przemyślenia. Jego liczne luki są wypełniane golizną, brutalnością i seksem.
Ze starszych filmów hitem tego miesiąca został „Efekt motyla”. Tak wiem, film jest już stary i ma ponad 10 lat, ale dobre produkcje nigdy się nie nudzą. A „efekt motyla” to ciekawa i zaskakująca fabuła, która trzyma w napięciu i zachwyca świetnym zakończeniem.
Blogowanie
W kwietniu powstało 8 nowych tekstów, z których najchętniej czytaliście o atrakcjach, jakie czekają na was w województwie śląskim:
Drugim, chętnie czytanym wpisem, okazał się ten o atrakcjach Abu Dhabi, stolicy Emiratów Arabskich:
W maju z kolei odpuściłam sobie trochę, ale już do was wracam. Chyba potrzebowałam takiej przerwy i chwili na złapanie oddechu i poukładanie w głowie swoich obowiązków i planów na przyszłość. Teraz już do was wracam 🙂
Statystyki bloga utrzymują się na podobnym poziomie od początku roku. W tym miesiącu odwiedziło mnie 11 849 unikalnych użytkowników, którzy wygenerowali 18 173 odsłony. Dziękuję wam za to serdecznie.
Dajcie koniecznie znać jak wam minął ostatni miesiąc. Coś fajnego oglądaliście, albo czytaliście, co się u Was wydarzyło? Poznajmy się lepiej! Czekam na wasze komentarze 🙂
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chcesz być na bieżąco, polub My Travel Blog na facebooku.